Po części jednak, moja utrata dostępu do blogu, to wina wszechwładnego google. Skoro łączą w jedno konta na wszystkich swoich produktach. W jakim celu? Tłumaczą, że dla bezpieczeństwa danych i takie tam. Ale chyba wszyscy wiemy, ze to taki mały Matrix. Kontrolują nas. Chcą wiedzieć, jakiej muzyki słuchamy na yt, czego szukamy w wyszukiwarce, na jakich blogach piszemy. Tak, chcą o nas wszystko wiedzieć. Ale co tam, mam i tak fałszywą tożsamość w sieci. Ja to żadnych prawdziwych danych nie daje. A co!!! Kurwa, teraz mam jakieś kłopoty z yt. matrix, mówię wam, po prostu matrix.
Dobra, ponieważ sam nie mam pomysłów, do dodam swoje komentarze do poprzedniego postu Sadata. Skrewdriver. Elektryzująca nazwa. Co prawda ja powiem szczerze, że jakoś specjalnie ruszają mnie tylko wczesne piosenki Śrubokrętów, jak chociażby ten hymn pokoleniowy
Punk as fuck, że tak powiem
Ja w odróżnieniu od Sadata w podstawówce nie byłem skinem, ani zły ani dobry. W ogóle nie byłem skinem, punkiem, kibolem ani nikim takim. Świat subkultur stanął dla mnie dopero otworem w szkole średniej, gdzie byłem metalem. Kudłatym, pryszczaty i w okularach ale metalem. Jednakże dźwięki dobrego RAC'u są mi znane od dawien. czy to od kolegów metalowców, który twierdzili że satanizm, pogaństwo oraz darwinizm społeczny mają dużo ze sobą wspólnego i raczyli mnie takimi melodiami:
Ach, ta szalona młodość. Miałem kolegę, który obok eleganckiego plakatu Venom "Welcome to hell" miał powieszony nie mniej elegancki plakat nordyckiego Waffen SS


takie zainteresowania miała młodzież w szkolna w drugiej połowie lat 90.
Ciąg dalszy wspomnień nastąpi...... o ile matrix mnie nie zablokuje.