poniedziałek, 22 czerwca 2009

Odliczamy czas do losowania.....

Witam wszystkim po nieco długiej przerwie. Ponieważ i tak siedzę teraz przez komputerem i czekam na wyniki losowania i jestem sparaliżowany przez emocje na tyle żeby zrobić coś konkretnego postanowiłem, że coś napiszę. Zacznę od nadrobienia zaległości ponieważ w piątek byłem na koncercie Britney Spears!!!
Żeby w najlepszy sposób przybliżyć ducha tego koncertu przywołam dwóch klasyków. Pierwszy, Giambattista Marino, zwany również Marini, zwykł mawiać "Celem poety jest cudowność. Kto nie potrafi zdumiewać niech idzie do stajni". Drugi, Tomasz Pukacki, zwany również Tytusem, podczas jednego ze wczesnych koncertów Acid Drinkers rzekł słowa jakże dokładnie opisujące mechanizm show-biznesu. Otóż noc przed koncertem chłopcy z zespołu nieco nadużyli alkohol co spowodowało, ze ówczesny gitarzysta zespołu niejaki Litza miał olbrzymiego kaca i był znacznie osłabiony. podczas koncertu Tytus, że Litza gra jakoś z małym entuzjazmem i zachowuje się niezbyt żywiołowo. Dlatego podszedł do niego i mówi: " o co chodzi? dlaczego nie machasz włosami?" na to Litza mówi , że nie może i jak zacznie machać głową to umrze. Na to Tytus odpowiada" to umrzyj ale machaj łbem. Ludzie zapłacili żeby obejrzeć koncert. Jakby chcieli sobie posłuchać muzyki to kupili by se płytę".
Koncert Britney był idealny. Dostałem to na co liczyłem i za co zapłaciłem. Wspaniałe show, które zadziwiało, bawiło i zachwycało. Dużo się działo, zmieniały się stroje i scenografia. Byli tancerze, żonglerzy, clowni, siłacze. Było seksownie, radośnie i kolorowo. Nie muszę dodawać , że Brit śpiewała z playbacku co uważam za najlepsze rozwiązanie inaczej koncert mógłby wyjść znacznie gorzej. Sama bohaterka dawała z siebie wszystko i nikt nie powinien być rozczarowany jej występem. Prezentowała się bardzo dobrze, uśmiechnięta i radosna. Nie dziwie się tez na czym polega jej fenomen. Jest to zwykła, zdrowa dziewczyna z którą można się utożsamiać. Ładna buzia i spoko ciało ale nie jakaś odległa piękność nosząca rozmiar nr 0. Tak aryjska sól luizjańskiej ziemi, która i dziecko urodzi, uśmiechnie się, pokocha się z ukochanym, ugotuje dobry obiad i jeszcze piosenkę zaśpiewa. Dlatego jak juz wcześniej pisałem 100% poparcia dla Britney i Hooray for Dixie Land!!!


A propos Southern Beauty, to ostatnio oglądałem film Dukes of hazzard. Dzieło może nie najwyższych lotów ale na pewno mające w sobie to coś, ducha Południa. Grała tam niejaka Jessica Simpson. Z tego filmu pochodzi poniższa piosenka. Jedyne co mogę napisać po obejrzeniu tego teledysku to : SOUTH WILL RISE AGAIN!!!

http://www.youtube.com/watch?v=ReXt4l9r2pA&feature=fvst
PS. niestety ze względu na prawa autorskie umieszczam tylko link.