No cóż, dzisiaj to już chyba nic nie napiszę, chociaż miałem nawet ochotę. No smutno trochę, może nie tak żeby płakać ( znaczy trochę oczy mi się zaszkliły) ale smutno. Jak Sadat wróci z meczu to może coś napiszę. Ja na razie muszę się oddać smutkowi. Ale kiedyś jeszcze będzie dobrze.......smutek......łkam........i śpiewam łkającą piosenkę...