sobota, 16 maja 2009

Soccer punk as fuck II



Polonia Warszawa, oprócz tego że jest wyśmiewana przez całą kibicowską Polskę, kojarzona jest również, że jest to klub punkowy ( co przez polską brać kibicowską jest uważane jako kolejny powód żeby wyśmiewać). Powiem wam szczerze, że nie miałbym nic przeciwko temu jakby tak było w rzeczywistości. Niestety punka na trybunach Dumy Stolicy widziałem ostatnio chyba z 4 lata temu (albo i dawniej). Obecnie przy zmianie pokoleniowej, stare punki albo sobie odpuściły i zajęły się sprawami życia codziennego albo przychodzą już raczej jako widzowie. Nowego pokolenia punków się na Konwiktorskiej nie dorobiliśmy. Znaczy są ludzie, którzy może i słuchają tej muzyki czasem se przyjdą z irokezem na głowie (ale na wszelki wypadek nałożą czapkę(np ja)) ale jako takiej zwartej kumatej, punkowej ekipy nie ma już od dawna.

W latach 90-tych było inaczej. Ekipa punkowa na Polonii było dosyć liczna i stanowiła istotną część wartości bojowej kibiców z Konwiktorskiej. Nie ma czego się wstydzić ani ukrywać tak było. Nie można też przesadzać w drugą stronę twierdząc, że tylko punkami Polonia stała. Byli też inni kibice i punki wcale nie dominowały, ale wszystkich jednoczyły trybuny i potrafili się dogadać. Oczywiście dzięki temu wśród kibiców w Polsce przyległa Polonii łatka klubu lewackiego.
No cóż pominę to milczeniem skoro dla kogoś punk równa się lewactwo. Ale czego można spodziewać się od ludzi, których szczytem inteligencji i ironii jest nazwaniem ustawki grillem (mało tego myślę, że nie wszyscy są w stanie zrozumieć nawet tą ironię i zastanawiają się czy np Lech spotkał się z Ruchem żeby się bić czy jeść).
Żeby rozwiać wszystkie wątpliwości, pamiętajcie że to Polonia była pierwszymi Czarnymi Koszulami i pamiętajcie kto te koszule od nas skopiował.


Dobra mniejsza z tymi dywagacjami. Dziwne jest to, że mimo opinii punkowej drużyny nigdy specjalnie nie dorobiliśmy się jakiegoś dobrego punkowego kawałka. Znaczy się ja znam jeden, ale jest na tyle słaby, że go nawet tutaj nie umieszczę, żeby nie dać pożywki naszym wrogom. A przecież kibicowskie kawałki w punk rockowej stylistyce w Polsce to nie jest jakaś niezwykłość. Już w latach 80-tych powstał kawałek "Niedziela" zagrany przez pierwszą w Polsce skinheadowską kapele Baranki Boże
Baranki Boże-niedziela

Z miejsca stał się on wielkim hitem wśród różnej maści skinów, kiboli, gitów, dresiarzy, meneli, punków, młodzieży szkolnej i innych mętów.
Również w latach 80-tych, Psy Wojny na kanwie piosenki "FC St. Pauli" grali kawałek "GKS Jastrzębie"

Osobiście bardzo powyższy kawałek mi się podoba, niestety nigdy nie zdobył większej popularności jak opisana już "Niedziela" czy absolutny szlagier i sztandarowy utwór kibicowskiego rocka jakim jest "My kibice ( wszyscy spotkamy się na dworcu) zespołu pieśni i tańca Konkwista 88.

Najgorszą sprawą jest to, że fajne piosenki maja kibice klubów, których Poloniści niezbyt darzą sympatia. Dlatego też z wielkim bólem serca muszę przyznać, ze ja osobiście bardzo lubię piosenkę jednej z największych kos i przyjaciół naszego największego wroga.
Horrorshow - Zagłębie Sosnowiec
Mimo wielkich oporów jednak muszę przyznać, że Sosnowiczanie z Horrorshow to zajebisty zespół.
Ostatnio powstaje coraz więcej piosenek poświęconych kibicom, a nawet zespołów, które graja wyłącznie takie kawałki. Na przykład Elite Boys z Zagłębia Lubin albo Gdańskie Lwy.
Na deser zostawiam najnowsze ( najnowsze jak najnowsze) kawałki o polskich kibicach.
Punkowa rewelacja ostatnich lat The Junkers:
Kibice
4. The Junkers - Kibice
oraz wyśmienity kawałek o znienawidzonej drużynie

A na koniec weterani z The Gits o niemniej znienawidzonej drużynie.
06 Motor gol

jak widzicie nie mało jest tego a to i tak nie wszystko. Pozostaje tylko pytanie kiedy Polonia dorobi się dobrego kawałka? Stare przysłowie mówi, że jeśli chcesz, żeby coś było dobrze zrobione zrób to sam. Dlatego tez, że musimy sami z Sadatem wziąć się do roboty, skrzyknąć paru chłopaków i nagrać coś takiego, że wszystkim pospadają buty.
Dobra to by było na tyle, dzisiaj Polonia gra z Jagiellonią. Piwo w lodówce mam, coś na ząb też się znajdzie i kapcie wygodne, żeby nachuliganić przez monitorem komputera.
Z lewackim pozrowieniem
Gregu