poniedziałek, 2 listopada 2009

Tydzień zaczęty.

budziłem się dziś nie najwcześniej. Troszkę zaspałem, ale co tam nigdzie dzisiaj mi się nie śpieszyło. Weekend minął miło ale tez bez żadnej ekscytacji. Miałem pójść w piątek na mecz z dziewczyną ale jak doszliśmy okazało się, że darmowe wejściówki, które mieliśmy są nieaktualne. Już nawet miałem się wykłócać ale sobie pomyślałem jaki to ma sens. Kłótnia w niczym nie pomoże, zostałbym odesłany od zarządu ligi irlandzkiej bo oni wejściówki rozprowadzali a nie klub FC Bohemian. To zrezygnowaliśmy, w końcu liga ta ma poziom nawet niższy niż polska. Poza tym w Polsce mimo, że na boisku nieciekawie to za to bardzo interesująco na trybunach. tutaj to na takie atrakcje nie ma co liczyć. Tutaj się udało, na stadionach nie ma przemocy. W ogóle nie ma prawie żadnej przemocy związanej z piłką nożną. To wielki sukces doprawdy, coś do czego Polska powinna dążyć. Nieważne, że poziom przemocy i przestępstw pospolitych jest tutaj przeogromny i nie ma weekendu, żeby kogoś w Dublinie nie zaszlachtowano ale najważniejsze, że nie ma tutaj problemu stadionowych chuliganów. Tylko w czasie derbów z Shamrock Rovers bywa leciutkie podniesienie adrenaliny. Teraz też Bohs grali z Rovers, ale niestety tymi ze Sligo. Sligo choć uchodzi tutaj na znaczące miasto to na warunki polskie za małe by było na miasto powiatowe. Dlatego odpuściliśmy sobie ten mecz w zupełności. Nie ważne to jednak.
Pokazuje to jednak, że nie ma to jak Polska. Och kochana ma Warszawo, jak my za tobą tęsknimy. To na Polonię można pójść, to jakiś fajny koncert albo upodlić się przynajmniej z kolegami. Jak ja tęsknię za dobrą zabawą w gronie najbliższych znajomych. Dobra muzyka, dobre wino, taniec i błyskotliwe dyskusje z pięknymi kobietami, mniej więcej tak jak na filmie przedstawionym poniżej.

Nie ma to jak upojne chwilę opierając się o, wiszącą na ścianie, flagę ze swastyką.
Tutaj to ja w ogóle nie mam z kim imprezować. Nie mam żadnych znajomych, oprócz znajomych mojej narzeczonej. Nie ważne to, nie ma co się nad sobą rozczulać. Już za jakiś czas wracamy do polski i wszystko będzie pięknie, już nie mogę się doczekać.
Przepraszam, że jakoś tak ospale piszę ale w ogóle nie mam żadnej inspiracji. Nic do głowy mi nie przychodzi, chciałem Was rozruszać i jakiś soczysty tekst wysmażyć ale nic z tego. Same smuty i nostalgie. Czasami jednak i punkowcy maja takie momenty. Idealnie to widać na przykładzie Sadata, który ostatnio ma na tyle slaby nastrój, ze nawet jakieś hippisowskie i pedalskie kawałki tutaj wrzuca. Miejmy nadzieję, że się to zmieni wkrótce i wprowadzimy trochę więcej chaosu w wasze życie. No to by było tyle na teraz,
Z narodowym pozdrowieniem
Greg

.........za rasę! za naród! za kraj! trzy razy ..............hip,hip - hurra!!!


PS. Acha, jeżeli ktoś myśli, że Polonii nikt nie szanuje to niech sobie posłucha tego. Włosi tak są nami zafascynowani, że napisali nawet piosenkę o Czarnych Koszulach. Ale cóż, wiadomo - nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. Forza Camicie Nere!!!